Odszkodowania
Każdego roku w naszym kraju odnotowuje się kilkaset tysięcy drogowych kolizji. Często słyszymy o błędach medycznych czy wypadkach przy pracy. Zalewane są mieszkania, dochodzi do podpaleń czy w inny sposób niszczone jest mienie. Kontrahenci nie wykonują swoich zobowiązań, co naraża przedsiębiorców na straty. Z tymi różnymi przecież wydarzeniami kojarzy się jedno słowo – odszkodowanie. Jak je uzyskać?
Spis treści
- Zidentyfikowanie szkody oraz sprawcy
- Odszkodowanie w postępowaniu karnym
- Odszkodowanie w postępowaniu cywilnym – wina czy ryzyko?
- Odszkodowanie w procesie cywilnym – wysokość szkody
Zidentyfikowanie szkody oraz sprawcy
Wspólnym mianownikiem dla wszystkich wymienionych sytuacji jest powstanie określonej, najczęściej wyliczalnej straty materialnej. Ewentualnie poszkodowany nie tyle traci coś ze swojego majątku, lecz zostaje pozbawiony korzyści – na przykład dochodu wypracowywanego przez zniszczone auto. Zarówno strata, jak i utracona korzyść mieszczą się w pojęciu szkody. A jej powstanie tworzy najczęściej po stronie sprawcy obowiązek jej naprawienia.
Oczywiście warunkiem jest tutaj w pierwszej kolejności zidentyfikowanie sprawcy albo podmiotu zobowiązanego do wyrównania uszczerbku na innej podstawie (np. ubezpieczyciel). Nie zawsze bowiem szkoda powstaje na skutek działania osoby trzeciej. Czasami winny jest sam poszkodowany. Innym razem możemy mieć do czynienia z siłą wyższą. W takich sytuacjach nie ma kogo obarczyć odpowiedzialnością. Wyjątkiem są tutaj sytuacje, w których zawarta polisa ubezpieczeniowa obejmuje również szkody własne (np. ubezpieczenie AC pojazdów).
Po zidentyfikowaniu sprawcy (albo jego ubezpieczyciela) oraz stwierdzeniu szkody można już rozpocząć procedurę uzyskiwania odszkodowania. Kierunek, w którym trzeba podążać, zależy oczywiście od sytuacji, w której owa szkoda powstała.
Odszkodowanie w postępowaniu karnym
W pierwszej kolejności warto sprawdzić, czy źródłem szkody jest przestępstwo. Jeśli tak, to sprawą może zająć się sąd karny. Pokrzywdzony w takim procesie ma prawo zgłosić stratę czy utraconą korzyść. Taką możliwość daje art. 46 §1 kodeksu karnego, w którym czytamy:
W razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się.
Aby uzyskać odszkodowanie, stosowny wniosek należy złożyć do zamknięcia przewodu sądowego na rozprawie głównej. Czyli do momentu poprzedzającego wydanie wyroku przez Sąd I instancji.
Trzeba jednak pamiętać, że w sądach karnych nacisk w toku postępowania położony jest przede wszystkim na ocenę winy oskarżonego. Kwestią szkody sędziowie zajmują się niejako dodatkowo, a co za tym idzie nie prowadzą rozbudowanego postępowania dowodowego. Jeśli wyliczenie wysokości szkody musi być poparte opinią biegłego, pokrzywdzeni raczej odsyłani są do sądu cywilnego. Sąd karny zasądza natomiast odszkodowanie jedynie w niespornej części albo nawet zastępuje je nawiązką (czyli świadczeniem oderwanym od realnej wysokości szkody).
Odszkodowanie w postępowaniu cywilnym – wina czy ryzyko?
Ubieganie się o odszkodowanie w sądzie karnym jest stosunkowo proste. O ile rzeczywiście doszło do przestępstwa i pokrzywdzony wykaże szkodę, świadczenie zostanie przyznane co najmniej w części. W sądzie cywilnym sprawa jest już bardziej skomplikowana. Większy nacisk trzeba bowiem położyć na poszukiwanie właściwej podstawy prawnej.
Na początku konieczne jest ustalenie, co było źródłem szkody. Możliwości są dwie – albo naruszenie umowy wiążącej sprawcę i poszkodowanego, albo czyn niedozwolony. W pierwszym przypadku do oceny sytuacji posłuży art. 471 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym:
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
W przypadku odpowiedzialności kontraktowej wina sprawcy jest domniemana. Poszkodowany nie musi jej wykazywać. Po jego stronie leży jedynie obowiązek udowodnienia wystąpienia samego zdarzenia, wysokości szkody oraz związku przyczynowego między tymi dwoma elementami. Sprawca, aby się obronić, musi wykazać, że nie ponosi winy za powstałe zdarzenie.
Jeśli natomiast dojdzie do czynu dozwolonego, trzeba dokładniej przyjrzeć się okolicznościom zdarzenia. Wariantów odpowiedzialności może być kilka. Przede wszystkim – w zależności od sytuacji – sprawca może odpowiadać na zasadzie winy albo na zasadzie ryzyka. Domyślnie mamy do czynienia z tym pierwszym przypadkiem. Wtedy poszkodowany musi wykazać – poza samą szkodą i związkiem przyczynowym – winę sprawcy.
Zasada ryzyka wchodzi natomiast w grę, gdy szkodę wyrządzono w związku z:
- posiadaniem pojazdu mechanicznego (chyba że doszło do zderzenia dwóch pojazdów mechanicznych albo szkodę poniosła osoba, którą przewożono z grzeczności – art. 436 kodeksu cywilnego)
- tzw. ruchem przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody (art. 435 kodeksu cywilnego)
Prowadzący pojazd mechaniczny obarczony jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka przede wszystkim wtedy, gdy potrąci pieszego albo rowerzystę. Przedsiębiorca odpowiada zaś za szkodę, gdy wyrządzą ją urządzenia wykorzystywane w jego działalności (np. drzwi automatyczne przygniotą klienta centrum handlowego) albo powstanie ona w związku z działaniem przedsiębiorstwa, w którym wykorzystywane są siły przyrody, takie jak woda czy prąd (np. użytkownik basenu poślizgnie się na mokrej nawierzchni)
A czym właściwie jest zasada ryzyka? Chodzi tutaj o odpowiedzialność niezależną od winy. Sprawca jest domyślnie obowiązany do naprawienia szkody. Uwolni się od odpowiedzialności tylko wtedy, gdy wykaże, że szkoda powstała:
- na skutek siły wyższej
- z wyłącznej winy poszkodowanego albo osoby trzeciej, za którą sprawca nie ponosi odpowiedzialności
Warto jeszcze wspomnieć, że w kodeksie cywilnym znajdziemy ponadto przepisy dotyczące odpowiedzialności w sytuacjach szczególnych. Na przykład, gdy szkodę wyrządzi zwierzę albo osoba pozostająca pod czyimś zwierzchnictwem. Jeśli dojdzie do takiego nietypowego zdarzenia, warto prześledzić wszystkie przepisy od 415 do 449 k.c.
Odszkodowanie w procesie cywilnym – wysokość szkody
Po ustaleniu podstawy odpowiedzialności i dokonaniu oceny zdarzenia, pozostaje jedynie wykazać wysokość szkody. Nie ma tutaj żadnych ograniczeń dowodowych. Trzeba się trzymać jednej zasady – przedstawiać wszystkie twierdzenia czy dokumenty, z których będzie wynikać:
- ile ubyło z majątku poszkodowanego – jakie wydatki poniesiono albo jak spadła wartość uszkodzonej czy zniszczonej rzeczy
- co do majątku nie weszło – jakie korzyści zostały utracone w związku ze zdarzeniem (np. wynagrodzenie za pracę czy dochód przedsiębiorstwa)
Na pewno warto być tutaj skrupulatnym. Polecamy zbierać wszystkie paragony czy dokumenty serwisowe, robić zdjęcia, zamawiać prywatne opinie biegłych oceniających wartość rzeczy, prosić pracodawcę o zaświadczenie o zmniejszonych zarobkach, zabezpieczać uszkodzone przedmioty (aby biegły sądowy mógł je wycenić).
Ważne, aby o konieczności zbierania dowodów nie przypomnieć sobie po dłuższym czasie. Bez paragonów, faktur czy możliwości dokonania oględzin może być trudno wykazać szkodę. Dlatego warto działać szybko i samodzielnie zbierać materiał. Najlepiej zwrócić się do rzeczoznawcy czy prawnika nawet jeszcze przed podjęciem decyzji o dochodzeniu odszkodowania. Przezorny zawsze ubezpieczony!